"Ignatianum okiem studenta" - #6


Strzał w dziesiątkę!

Jeżeli czytałeś moje poprzednie wpisy, wiesz już dlaczego wybrałam taki, a nie inny kierunek studiów, jakie zajęcia najbardziej mi się podobają i jak wspominam obronę mojej pracy licencjackiej. Tym razem chciałabym przedstawić Ignatianum z innej perspektywy, więc na chwilę wcieliłam się w rolę dziennikarza i przeprowadziłam krótki wywiad z moją koleżanką z roku, Magdaleną Sobesto-Machla.

Zapraszam do lektury!


Jak trafiłaś na Ignatianum?
Chyba przypadkiem. Często bywałam w tych okolicach, bo moi znajomi mieszkali niedaleko. Zastanawiałam się nawet, co to za budynek. Przez jakiś czas byłam błędnie przekonana, że to prywatna uczelnia, więc nie zwracałam na nią specjalnej uwagi. Zainteresowałam się jednak ofertą Ignatianum, kiedy rzuciłam mój poprzedni kierunek… i ta uczelnia okazała się strzałem w dziesiątkę!


Właśnie, wcześniej studiowałaś filologię rosyjską. Skąd ta zmiana?
Uznałam, że mój wcześniejszy kierunek nie był dla mnie przyszłościowy. A tutaj na politologii bardzo spodobały mi się specjalności… Poza tym, dowiedziałam się ostatnio, że Ignatianum uruchamia studia magisterskie na dziennikarstwie. Myślę, że w związku z tym moja noga tu jeszcze nieraz postanie. ;)



Skoro chcesz tu jeszcze trochę postudiować, powiedz mi: jak godzisz zajęcia na uczelni z byciem mamą?
Pomaga mi mój mąż. Poza tym, mój syn teraz poszedł do przedszkola, więc jest już prawie dorosły. ;) I zajęcia na Ignatianum są dobrze rozplanowane, uczelnia zapewniła mi też indywidualny tok, tak że mogę to wszystko godzić ze sobą. Jestem za to bardzo wdzięczna. Pozostał mi już tylko miesiąc studiów i napisanie pracy!


A co najbardziej lubisz w naszych studiach?
Mam fajną grupę, wszyscy się kumplujemy. Uważam, że zajęcia są na bardzo wysokim poziomie i wykładowcy mają naprawdę niesamowity kontakt ze studentami. Podoba mi się budynek, podobają mi się inicjatywy, program Erasmus, akcje charytatywne, ciekawe wykłady gościnne… Myślę, że Ignatianum daje naprawdę dużo możliwości – nawet mamy Klub Biegacza! Jeszcze jakby otworzyli damską drużynę piłki nożnej, to już w ogóle kochałabym tę uczelnię…


Powiesz coś więcej na temat Erasmusa we Włoszech?
To była najwspanialsza przygoda mojego życia! Uniwersytet, na jakim byłam trochę nawet przypominał mi naszą uczelnię. Chodziłam na bardzo, bardzo ciekawe wykłady. Na przykład na historię Internetu, wstęp do ekonomii, czy marketing, który był naprawdę świetny. I oczywiście Włochy są piękne!


Co zamierzasz robić po obronie, oprócz podjęcia kolejnych studiów?
Chciałabym pracować w dziale marketingu, public relations. Interesują mnie social media. A jeżeli się nie uda, będę szukać jakiejś pracy chwilowej... Chociaż najbardziej chciałabym związać swoją przyszłość z PR, myślę że mam do tego zadatki! Piszę zresztą pracę magisterską o manipulacji.

Powodzenia zatem! ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#6 Poradnik Pierwszaka - studencki Savoir-vivre

Bądź liderem dla samego siebie! Podsumowanie wspólnego czytania książki pt. „Heroiczne przywództwo"

Bezstronność i neutralność - fundamenty zaufania do mediatora