Ignatianum to coś więcej niż dyplom
Dla nas jezuitów zaangażowanych w szkolnictwo wyższe bardzo ważne są pytania: Co szczególnego daje uczelnia prowadzona przez zakon jezuitów? Jakimi ludźmi stają się nasi absolwenci?
Rzecz dotyczy dydaktyki oraz całości formacji intelektualnej i duchowej. Bardzo inspirujące pod tym względem jest wystąpienie Przełożonego Generalnego Towarzystwa Jezusowego, o. Petera Hansa Kolvenbacha SJ, na Uniwersytecie Santa Clara w Kalifornii z dn. 6 października 2000 r. Stwierdził on, że „450 lat jezuickiej edukacji zmierzało do edukowania «całego człowieka» intelektualnie, zawodowo, psychologicznie, moralnie i duchowo”. W kontekście specyficznie amerykańskim o. Generał podkreślił, że choć współczesne uczelnie są pod ogromną presją sprostania konkurencyjności i utrzymania wysokich akademickich standardów, to jednak nie miejsce w rankingu jest najważniejsze: „rzeczywista miara jezuickich uczelni leży w tym, kim nasi studenci zostaną w przyszłości”. W dzisiejszych czasach człowiek musi być potraktowany całościowo (ze wszystkimi swoimi potrzebami), powinien być nie tylko dobrze wykształcony, ale również wychowany do solidarności. Edukacja „całego człowieka” w duchu współodpowiedzialności powinna, według o. Kolvenbacha SJ, cechować jezuickie uczelnie. Tej postawy możemy się nauczyć tylko przez żywy kontakt z ludźmi, a nie przez suchą konceptualizację. Konieczne jest więc osobiste zaangażowanie.
Rzecz dotyczy dydaktyki oraz całości formacji intelektualnej i duchowej. Bardzo inspirujące pod tym względem jest wystąpienie Przełożonego Generalnego Towarzystwa Jezusowego, o. Petera Hansa Kolvenbacha SJ, na Uniwersytecie Santa Clara w Kalifornii z dn. 6 października 2000 r. Stwierdził on, że „450 lat jezuickiej edukacji zmierzało do edukowania «całego człowieka» intelektualnie, zawodowo, psychologicznie, moralnie i duchowo”. W kontekście specyficznie amerykańskim o. Generał podkreślił, że choć współczesne uczelnie są pod ogromną presją sprostania konkurencyjności i utrzymania wysokich akademickich standardów, to jednak nie miejsce w rankingu jest najważniejsze: „rzeczywista miara jezuickich uczelni leży w tym, kim nasi studenci zostaną w przyszłości”. W dzisiejszych czasach człowiek musi być potraktowany całościowo (ze wszystkimi swoimi potrzebami), powinien być nie tylko dobrze wykształcony, ale również wychowany do solidarności. Edukacja „całego człowieka” w duchu współodpowiedzialności powinna, według o. Kolvenbacha SJ, cechować jezuickie uczelnie. Tej postawy możemy się nauczyć tylko przez żywy kontakt z ludźmi, a nie przez suchą konceptualizację. Konieczne jest więc osobiste zaangażowanie.
W praktyce naszych uczelni na całym świecie pojawiają się rozmaite niekonwencjonalne programy, tj. zajęcia poza kampusami uczelnianymi, nauczanie niestacjonarne, kursy dokształcające, uczenie na odległość. Studenci są też zachęcani do różnych form wolontariatów, udzielania korepetycji młodzieży z zaniedbanych środowisk, do angażowania się w ruchy i w akcje społeczne, przykładowo w demonstracje w obronie sprawiedliwości czy w akcje w obronie życia. Uczelnie instytucjonalnie włączają się w takie problemy jak: bieda, wykluczenie, bezdomność, AIDS, ekologia, długi krajów rozwijających się, programy na rzecz uchodźców rozwijane przez takie instytucje jak Jesuit Refugee Service (JRS). Według o. Kolvenbacha SJ zaangażowanie w programy społeczne nie powinno być fakultatywne, lecz włączone wprost w obowiązujący program. Zarówno studenci, jak i kadra akademicka powinni mieć kontakt z jezuickim apostolatem społecznym.
O. Kolvenbach SJ zwraca też szczególną uwagę na formację kadry profesorskiej i formułuje pytanie-test: „Gdy dokonuję badań naukowych i nauczam, gdzie tak naprawdę jest moje serce?”. Z kolei Kongregacja Generalna 34 zaleca jezuitom, by swoim świeckim współpracownikom udostępnili „doświadczenie Ćwiczeń duchownych oraz nasze kierownictwo duchowe”, jak również zachęca, by świeccy współpracownicy „jako apostolski priorytet przyjęli służbę wierze i szerzenie sprawiedliwości, z preferencyjną miłością wobec ubogich” (KG 34, dekret 13, n. 338). Uczelnia powinna więc wykorzystać wszystkie swoje zasoby, by zareagować na przykłady niesprawiedliwości w świecie i zmieniać rzeczywistość w duchu Ewangelii.
Podsumowując, warto odnieść te powyższe refleksje do własnego podwórka, czyli do Akademii Ignatianum w Krakowie. Wygląda na to, że udaje się nam całkiem nieźle przygotowywać programy naukowo-dydaktyczne i wypełniać zarówno państwowe standardy akademickie, jak i zalecenia kościelne i jezuickie. Nie musimy mieć pod tym względem żadnych kompleksów. Wciąż uruchamiamy nowe kierunki. Jeśli chodzi o formację studentów i pracowników, to cały czas stawiamy sobie pytanie o to, jak najlepiej wykorzystać nasz zakonny charyzmat, naszą tradycję i kontakty na poziomie światowym. Cały czas nad tym pracujemy, natomiast opinie naszych pracowników, studentów i absolwentów potwierdzają, że na Akademii Ignatianum można znaleźć „coś” więcej niż tylko dyplom i wykształcenie. Zapraszamy w nasze mury do wspólnego poszukiwania tego czegoś więcej.
Ks. dr Dariusz Dańkowski SJ
(tekst z drobnymi zmianami pochodzi z: D. Dańkowski SJ, Jezuicki charakter szkolnictwa wyższego, “Jezuici Nasze Wiadomości”, Nr 43, 2013)
Szczegóły na temat rekrutacji dostępne są: [TUTAJ]
Akademia Ignatianum w Krakowie
ul. Kopernika 26, 31-501 Kraków
Telefon: +48 12 39 99 500
ul. Kopernika 26, 31-501 Kraków
Telefon: +48 12 39 99 500
Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się między Krakowem a Warszawą i jednak stwierdziłam, że postawię na stolicę. Swoją aplikację złożyłam na architekturę krajobrazu do http://www.wseiz.pl/pl/uczelnia/wydzial-architektury/architektura-krajobrazu i mam nadzieję, że zostanę przyjęta :)
OdpowiedzUsuń